Zespoły grające na weselach

W weekend z Anią szukałem zespołu na nasze wesele — byliśmy w czterech miejscach.

Muszę przyznać, że co jak co ale znaleść taką ekipę której da się słuchać to ciężko jest… fałszują muzycznie, fałszują śpiewając… Popularne problemy to wypadanie z rytmu, braki powietrza (wokalistka jednego zespołu brzmiała jakby miała zaraz zemdleć). Gościu od jednego z zespołów chwalił się, że oni nie grają na syntezatorach ale na prawdziwych instrumentach (2 gitary, perkusja itp) po czym puścił kawałek, który w oryginale jest głównie grany na skrzypcach — żenada to najlepsze określenie tego “wykonania”… To ja już wolę ekipę z “parapetem” przy której wiem, że większość czasu może będzie z automatu lecieć ale przynajmniej “brzmień” im nie braknie.

Inna sprawa to repertuar — niektóre zespoły mają przygotowaną listę utworów, inne nie. Czasem ta lista poraża… kawałki “weselne” z czasów kiedy nasi rodzice się żenili, mało jakichś “nowości”… Na szczęście z reguły można się dogadać, czego mają nie grać z tego co oferują — pytanie ile zespołów będzie o tym pamiętać w trakcie imprezy (na wypadek jakby ktoś z gości poprosił).

No ale nic to — następny weekend to następne zespoły do sprawdzenia i raczej trzeba będzie coś wybrać — w końcu ile można szukać…

wesele